AWANS
Komenda Powiatowa Policji w Wejherowie ma zastępcę komendanta. Wczoraj...
2025-03-17

2025-03-17
TYLKO REMIS»2025-03-10
PEWNA WYGRANA»2025-03-10
ZAWSTYDZAJĄCA PORAŻKA»2025-03-02
UDANY POCZĄTEK GRYFA»
NIEDZIELNY HANDEL – POLEMIKA
2018-03-21 12:27:33

Uchwalony zakaz handlu w wielkopowierzchniowych spożywczych marketach w wybrane niedziele w miesiącu wzbudza wiele kontrowersji. Część społeczeństwa chwali to rozwiązanie, a inni są temu zdecydowanie przeciwni. Poniżej publikujemy polemiczny głos wejherowskiego internauty w tej sprawie, jaki wpłynął do naszej redakcji.
Największa ziemska katastrofa od wielkiego wymierania permskiego (gdyż późniejsza zagłada dinozaurów to już był drobiazg).
Chodzi o wolne niedziele dla znacznej części pracowników handlu. Raban, jaki wybuchł w większości mediów, był tak rozpaczliwy i głośny, jakby funkcjonowanie całego kraju miało całkowicie zamrzeć na całe tygodnie i groziła nam seria niepowetowanych nieszczęść. A co się raptem stanie/stało takiego? Pracownicy większości placówek handlowych otrzymują coś tak naturalnego, jak wolna niedziela... Nie cały weekend - tylko samą niedzielę.
Demagogiczne "kontrargumenty" obrały kilka różnych frontów. Że nie będzie kiedy zrobić zakupów (jakby nie pozostawały handlowe soboty). Że nie będzie gdzie zrobić zakupów (jakby całkiem sporo sklepów nie było wyłączonych z rygorów ustawy). Że pracownicy handlu odbierają dla siebie inny wolny dzień w tygodniu (podczas gdy reszta rodziny, w tym dzieci, mają wolną niedzielę właśnie!). Że ogranicza to obywatelską wolność klientów (a co z obywatelską wolnością pracowników handlu?). Że przy takim podejściu należałyby się wolne niedziele także szpitalom, służbom mundurowym, instytucjom kultury (a czemu nie odwrotnie: to może niech w niedziele pracują wszyscy?). Że to niesprawiedliwe wobec pracowników kin, teatrów, muzeów (przecież taka jest z góry założona specyfika pracy w kulturze - handlu jednak nie musi to dotyczyć). Że wolne niedziele zachwieją finansami i zwiększą bezrobocie (to raptem 1/7 tygodnia, i to też nie do końca: część świąt od jakiegoś czasu jest już wolnych, część niedziel będzie nadal handlowa). Że to wbrew wolnemu rynkowi (jakoś w znacznej części państw "starej" Unii większość sklepów jest w niedziele zamknięta). Że to przymusowe wyganianie ludzi do kościoła (jakby wolny obywatel nie decydował, gdzie i jak zechce spędzić świąteczny dzień).
Takie myślenie wydaje się pokłosiem naszego postkomunistycznego kapitalizmu - chwilami bardziej przypominającego Amerykę Południową niż Europę Zachodnią. A przecież w prawdziwym kapitalizmie nie wszyscy są kapitalistami, obok świętego prawa własności prywatnej istnieje realnie przestrzegane prawo pracy, stosunki społeczne nie przywodzą na myśl relacji karbowego i chłopów pańszczyźnianych z folwarku; poza tym udowodniono już dawno, że społeczny kompromis i wzajemne współdziałanie pozwalają osiągnąć lepsze rezultaty niż suma nieskrępowanych niczym partykularnych egoizmów. Ale z tym już od początku lat 90. mieliśmy problem. Młodzi ludzie pracujący np. w UK mogą tu pewnie więcej powiedzieć o warunkach zatrudnienia, traktowaniu pracownika, skuteczności tamtejszej inspekcji pracy... Ktoś powie, że podaję przykład bogatego państwa. Tak. Ale nie myślę tu o wysokości kwot, ale o zwyczajnym przestrzeganiu prawa. U nas zbyt długo symbolem "człowieka sukcesu" był oszukujący wszystkich cwaniaczek (rodem z filmu Juliusza Machulskiego "Ile waży koń trojański"), zaś wiele propracowniczych zapisów z dyrektyw unijnych kolejne rządy - różnych opcji! - wprowadzały dopiero pod naciskiem europejskich instytucji (i to w ostatnim dopuszczalnym terminie). Taka mentalność króluje nadal - wystarczy wymienić najdziwniejsze pomysły na obejście "niedzielnej" ustawy (kuriozalny przykład mamy chociażby w niedalekim Wrzeszczu). Zresztą elementem owej pogardy "karbowego" do "chłopa" są zapowiedzi pracy do północy w soboty i od godziny 0:01 w poniedziałki ("co z tego, chamie, że dali ci niedzielę - ja tak ci ją obrzydzę, że ci się jej odechce!"). I jeszcze jedno: napisałem tu o histerycznych i demagogicznych atakach na sam pomysł wolnych dla pracowników handlu niedziel; nie pisałem o kształcie samej ustawy, gdyż może część zawartych w niej sformułowań faktycznie nadawałaby się do doszlifowania - mnie, żyjącego od urodzenia w Polsce, wcale by to nie zdziwiło.
Jan Plata-Przechlewski
-
2022-08-16
-
2020-02-20
-
2019-05-05
2022-08-16 12:42:19
NAJNOWSZE OKAZJE
NAJNOWSZE TUBONY
NAJNOWSZE GAZETKI
swoich znajomych!
z innymi!