DOTKLIWA PORAŻKA W SWARZĘDZU

Miłe złego początki. Początek spotkania należał do żółto-czarnych, którzy dominowali na boisku. Potwierdzili to bramką, którą w 7 minucie zdobył Przemysław Trytko. Gryf niestety nie poszedł za ciosem, za to po kilkunastu minutach do głosu doszli gospodarze. W 22 minucie pierwszej połowy wyrównująca bramkę dla Unii Swarzędz zdobył Mateusz Molewski. To był sygnał dla gospodarzy, że Gryf nie jest aż taki groźny i można z nim wygrać. Od tego momentu Unia zaczęła przejmować inicjatywę. Tuż przed przerwą, w 44 minucie padła druga bramka dla swarzędzan, zdobył ją głowa Gerard Pińczuk. Do przerwy Gryf przegrywał 1:2.

Bramka "do szatni" chyba nieco podcięła skrzydła młodej ekipie żółto-czarnych, którzy w drugiej połowie grali bez werwy i animuszu. Lepiej pod tym względem prezentowali się gospodarze i to oni strzelali kolejne bramki. W 66 minucie spotkanie trzecią bramkę dla Unii strzelił Michał Przybyła, a w 79 minucie wynik meczu ustali Tomasz Neumann.

W szóstej kolejce spotkań 2 grupy III ligi piłki nożnej Gryf Wejherowo wysoko przegrywa na wyjeździe z Unią Swarzędz 1:4 (1:2). Po porażce Gryf z dorobkiem 7 punktów zajmuje 15. miejsce w tabeli i ma zaledwie dwa punkty przewagi nad zajmującym 17. miejsce Sokołem Kleczew, który jest ekipą otwierająca strefę spadkową. Bilans składający się z dwóch zwycięstw, jednego remisu i trzech porażek, to nie jest dobry start w III lidze.

qrator