BANDYCKA NAPAŚĆ

Według ustaleń policjantów którzy pracowali nad sprawą, mózgiem operacji była 32-latka, która z sobie znanych powodów chciała się zemścić i "dać nauczkę" swojemu znajomemu. W tym celu namówiła swoich znajomych aby pomogli jej w tym działaniu. Najpierw 32-latka poprosiła inną znajomą, aby ta zorganizowała imprezę, na którą zaprosi 29-latka. Przyjęcie zostało przygotowane w wynajętym apartamencie na terenie Gdyni. Niczego nieświadomy 29-latek przybył na miejsce. Niedługo potem rozległo się pukanie do drzwi. Kiedy mężczyzna je otworzył został zaatakowany przez dwóch napastników w wieku 33 i 39 lat, którzy go pobili i skopali. Następnie ukradli pokrzywdzonemu telefon komórkowy, dokumenty oraz karty bankomatowe, po czym przy użyciu siły zaprowadzili go do swojego samochodu i zawieźli na teren posesji 32-latki, gdzie skuli go łańcuchem i wrzucili do kanału w garażu, przykrywając go deskami. Mężczyzna przez kilka godzin próbował się oswobodzić i kiedy to mu się wreszcie udało, uciekł i schronił się u swoich bliskich. Po dwóch dniach zawiadomił o sprawie policjantów.

W rozpracowanie sprawy zaangażowani zostali kryminalni z Rumi i Wejherowa, którzy szybko ustalili i zatrzymali wszystkich sprawców rozboju i pobicia.  Sprawcy zostali doprowadzeni do policyjnych aresztów, a następnie przesłuchani przez policjantów z Wydziału Dochodzeniowo – Śledczego Komisariatu Policji w Rumi. Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy 32-latki - organizatorki przestępstwa oraz jej pomocników: 33 i 39-latka. Kobieta usłyszała zarzut pozbawienia wolności. Pierwszy z mężczyzn zarzuty pozbawienia wolności, pobicia, rozboju i kierowania gróźb karalnych oraz posiadania narkotyków. Drugi mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące rozboju, kierowania gróźb karalnych, pozbawienia wolności oraz pobicia. Wobec 21-latki został zastosowany policyjny dozór. Za popełnione przestępstwo grozi kara od 2 do 15 lat pozbawienia wolności.

opr. qrator

foto: KP Wejherowo