ZWYCIĘSTWO W CIENIU SKANDALU

Spotkanie rozpoczęło się wręcz idealnie dla naszego zespołu, który zaraz na początku meczu skontrował rywali i zdobył bramkę. Za sprawą Macieja Leske Gryf prowadził 1:0. W tej sytuacji Wierzycy nie pozostawało nic innego jak zabrać się za odrabianie strat. Goście ruszyli do ataku ale Gryf kontrolował sytuację i skutecznie się bronił. Gdy przyjezdni mimo to dochodzili do sytuacji strzeleckich, na posterunku był Robert Wika, który bronił znakomicie.

Na drugą połowę goście wyszli jeszcze bardziej zmotywowani i od razu starali się narzucić swój styl gry. Gryf został zepchnięty do defensywy i wydawało się, że bramka wyrównująca wisi w powietrzu. W 55. minucie za faul w polu karnym sędzia dyktuje „jedenastkę” dla Wierzycy Pelplin. Szczęście sprzyjało jednak żółto-czarnym. Goście karnego przestrzelili. Co nie udało się pelpliczanom, zrobili wejherowianie. W 70. minucie meczu po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym, piłkę do bramki kieruje Patryk Baranowski. To już druga bramka dla Gryfa.

Mecz był grany szybko i twardo, a pod koniec drugiej połowy na boisku zrobiło się nerwowo. Nikt nie odstawiał nogi, czego efektem były aż dwie czerwone kartki dla zespołu Gryfa. Pomimo gry w dziewiątkę, żółto-czarni dowieźli zwycięstwo do końca. Na sobotnie meczu kładzie się jednak głębokim cieniem postawa pseudokibiców wejherowskiej drużyny. Za ich sprawą doszło do sytuacji, które są nieakceptowalne we współzawodnictwie sportowym.

Podczas schodzenia do szatni zawodnicy Wierzycy Pelplin zostali zaatakowani przez grupę pseudokibiców Gryfa, przy całkowicie biernej postawie ochrony. Jeden z piłkarzy został uderzony pięścią w twarz, a padając po ciosie uderzył głową w betonowy chodnik, tracąc przytomność. Inny z zawodników otrzymał cios w twarz i został kopnięty w klatkę piersiową. Doszło do zamieszania, które trwało kilkanaście minut. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia oraz służby policyjne. Za utrzymanie porządku i bezpieczeństwa na obiekcie sportowym w trakcie zawodów odpowiedzialny jest klub będący gospodarzem. Stawia to zatem klub Gryf Wejherowo w bardzo złym świetle

Prezes Wierzycy Pelplin wydał w tej sprawie oświadczenie, które zamieścił na profilu społecznościowym kluby. Zapowiada w nim m.in. złożenie protestu do komisja do spraw rozgrywek PZPN oraz doniesienie do Powiatowej Komendy Policji w Wejherowie o ściganie sprawców bandyckiego pobicia. Gryf Wejherowo mogą czekać surowe kary finansowe i dyscyplinarne. Z relacji klubu z Wierzycy wynika, że w czasie incydentu na boisku pozostali jeszcze sędziowie i część zawodników gospodarzy, którzy bali się zejść do szatni. Zdaniem prezesa Wierzycy po tej napaści ani trenerzy, ani żaden z działaczy, łącznie z prezesem klubu Gryf Wejherowo nie podeszli i nie zainteresowali się stanem zdrowia poszkodowanych.

W sobotę 20 maja, w meczu IV ligi piłki nożnej Gryf Wejherowo pokonał na własnym boisku Wierzycę Pelplin 2:0 (1:0).

qrator